Swoje życie związałem z wojskiem, a wędkowanie pozwala mi na rewelacyjny wypoczynek i relaks. Zarzucone wędki są w zasadzie pretekstem do tego, by pobyć nad wodą i wyciszyć się. Wiąże się to z innym moim hobby, a mianowicie z fotografowaniem. Zdjęcia "z szuflady" przypominają wiele wspaniałych chwil spędzonych "na łonie przyrody". Niewiele rzeczy potrafi mnie zdenerwować, ale do "szewskiej" pasji doprowadzają mnie sterty śmieci pozostawiane nad wodą przez pseudo-wędkarzy.
1 subskrybentów
Do tej pory blog odwiedziło 14805 osób.